Dziś jak zwykle będzie dużo zdjęć i kilka słów o wspaniałej magicznej wręcz technice wypału ceramiki – RAKU. O ceramice już pisałam tutaj, a w tym wpisie zapraszałam na plener ceramiczny do Artystyki. Pokazywałam także moje prace…
Tym razem zacznę od „pieca”, który jak najbardziej jest do odtworzenia w warunkach domowych, według zasady „dla chcącego nic trudnego”. Jak widać powstał on z beczki, blaszanej rury i waty szklanej. Przyda się także dół w ziemi i kilka cegieł:
Opalać będziemy gazem. Na zdjęciu niżej bardzo ładny palnik:
W takim piecu układa się wysuszone, wypalone wcześniej na biskwit i poszkliwione szkliwami niskotopliwymi (czyli płynącymi w „niskich” temperaturach – do 800 stopni) prace, uważając aby się nie stykały, i na to, żeby nie zetrzeć z nich dużo szkliwa. A tego akurat jest cieniutko, przez pół cieniej niż na pracach wypalanych w piecach elektrycznych.
Po zdjęciu pokrywy można zobaczyć rozżarzone prace, które świecą własnym światłem:
Jednak efekt ten najlepiej widać po zmierzchu:
Naczynia jeszcze gorące po upływie odpowiedniego czasu wyjmuje się z pieca i redukuje w trocinach, trawie, słomie… Właściwie w czym ma się ochotę. W tle zdjęcia widzicie taczkę z jeszcze czystą wodą. Przyda się ona później…
Zaznaczę jeszcze tylko, że trociny w kontakcie z gorącym naczyniem od razu się zapalają. Przysypujemy je kolejną warstwą trocin i zostawiamy w spokoju na przynajmniej pół godzinki.
Po zredukowaniu, wszystkie przedmioty wyszukuje się po kolei w trocinach (jest z tym trochę zabawy) i powstały w wyniku redukcji efekt „utrwala się” studząc je w wodzie:
Pora czyszczenia:
A teraz kilka przykładów niesamowitych efektów wizualnych prac:
Można także uzyskiwać całkiem intensywne kolory:
Większość prac zmienia się nie do poznania. Widzimy miseczkę przed wypałem:
Ta sama miseczka po wypale i redukcji w trocinach:
Moja mydelniczka przed wypałem:
Bezpośrednio po wyczyszczeniu:
I na kilka dni po plenerze:
Musicie przyznać, że jest w tym dużo magii…
Dzień dobry jestem początkującym ceramikiem. Aktualnie robię pruby z piecem Raku podobnym do Twojego i niestety nie uzyskuję temperatury odpowiedniej i nie wiem co jest nie tak. czy ta dziura przeznaczona na komin ma być otwarta?