Hej, ho!
Dziś oprócz opisu zabiegów pielęgnacyjnych popełnionych na włosach, będzie kilka ciekawostek, które uchodzić mogą za namiastkę prywaty, ale aż tak źle nie będzie. Dla nieświadomych: trwa jeszcze (do 19:00) piąty „Kiermash” rękodzielniczy na Dworcu Głównym PKP w Krakowie. Jeśli zdążycie – polecam, jeśli nie – wybierzcie się koniecznie za rok, bo jest na co popatrzeć (byłam wczoraj to wiem co piszę). Ale wróćmy do „NDW”…
Pielęgnacja była skromna jak w tytule postu, jednak efekt zachwycający. Nie jestem za minimalizmem w przypadku niedziel dla włosów, jednak tym razem zwyczajnie nie miałam weny na kombinowanie. Po dwukrotnym umyciu włosów szamponem (widocznym na zdjęciu), nałożyłam pod czepek i wełnianą czapkę odżywkę Biovax do włosów ciemnych – którą mam zamiar w tym miesiącu testować w ramach akcji „Testujemy Biovaxy”. Z odżywką spędziłam ponad godzinę.
To maski, zakupionej w aptece za 17 zł, dołączony był „termoczepek” (właściwie zwykły foliowy czepek) oraz serum, którego jeszcze nie używałam, ale planuję… Po spłukaniu odżywki użyłam jeszcze resztek wcierki PowerHair, która mi się już od jakiegoś czasu plątała. Dobrze, bo opakowanie się przyda;)
Włosy po zabiegach prezentowały się tak:
Dodam tylko to, czego nie widać – gładkość, miękkość i dociążenie. Akcja testowania dopiero się zaczęła, a ja już wiem, że z tą maską-odżywką bardzo się polubimy.
Dorzucę jeszcze kilka zdjęć z kiermaszu. Na początek piękna ręcznie robiona biżuteria od Misiepodoba:
Jako, że miteżsięspodobało – zamówiony mam wisiorek z białym łabądkiem…
A tymczasem na otarcie łez T kupił mi takie oto urocze kolczyki:
Takie targi to świetna sprawa dla miłośników rękodzieła. Wiadomo, że można również czymś się zainspirować, dotknąć, zapytać, w ogóle porozmawiać z twórcami, co jest na prawdę bezcenne!
A jak Wy spędziliście weekend? Odwiedził Was Mikołaj? 😉
dzięki za przypomnienie o akcji testowania biovaxów, bo akurat mam 🙂
Nie ma za co;) polecam się;)
Mnie do Biovaxów nie ciągnie. Śliczny skręt 🙂
Czemu nie? 🙂
Bardzo ładny skręt i widać, że są mięciutki :3
Dziękuję:) Może i trochę widać… ale baaardzo czuć:))
Jakie śliczne loczki! 🙂 Serum A+E z biovaxa miałam i absolutnie polecam :D.
Dziękuję, Kingo:))
Napoczęłam dzisiaj to serum i muszę przyznać, że zniewalająco pachnie!