Hej, ho!

Pierwszy tydzień czerwca przeleciał niesamowicie szybko, niestety dopiero dziś mogłam zająć się podsumowaniem akcji zapuszczania włosów. W tym miesiącu moje włosy dostały mega kopa… urosły, jeżeli pomiary nie mylą, 3 centymetry! Rekordowa długość jak na mnie;)Włosy mierzyłam przed weekendem, zresztą, nawet tydzień forów nie oszukałby o aż tyle pomiaru… Nawet nie wiecie jak się cieszę, zawsze myślałam, że 3 cm w miesiąc to jakiś absurd i coś kompletnie niemożliwego.

Jak to się stało?
  • Po pierwsze sporą zasługę musi mieć w tym maść końska, stosowana przeze mnie intensywnie w ubiegłym miesiącu.
  • Po drugie: dałam skórze głowy odpocząć do połowy miesiąca nie stosując kompletnie nic.
  • Po trzecie od połowy miesiąca średnio-regularnie wcierałam odżywkę Jantar.
  • Po czwarte: pokrzywa majowa!

 

DSC02767

Herbatki z pokrzywy popijałam właściwie codziennie, o różnych porach dnia. Nazbierałam ją sama na początku miesiąca, same górne pędy (do 3-4go listka). Suszyłam w przewiewnym zacienionym miejscu na szarym papierze. Świeży napar pokrzywowy jest bardzo smaczny i aromatyczny.

DSC02768

W tym miesiąc także jadłam nieco bardziej tłusto niż zwykle, ale piłam domowy ocet jabłkowy (1 łyżka na pół szklanki wody) oraz wcinałam owoce na potęgę, głównie truskawki, banany i awokado.

Jakich kosmetyków używałam w maju:
  • szampon: Jantar, Natura Syberica (przeciwłupieżowy), czarne mydło
  • odżywka: Wax henna (do włosów farbowanych, chociaż nie farbowałam), Herbal Care skrzyp polny, Alterra granat i aloes, jajko (dodawane do niemal wszystkich raz w tygodniu)
  • olejowanie: olej z pestek truskawek <3 , olej kokosowy, olej z czarnuszki (każdego użyłam tylko raz…)
  • wcierka: Jantar (od połowy miesiąca)

Aktualne zdjęcie w świetle sztucznym (jeszcze lekko mokre):

Untitled-2

I w świetle naturalnym:

Untitled-3

Szczegółowe parametry włosów w tym miesiącu:
  • długość: 59 cm 🙂
  • grubość w kucyku: 7 cm (-0,5cm)
  • przyrost w maju: marne 3 cm

Do tej pory przybyło mi podczas wspólnych akcji (kliknięcie w link przenosi do wpisu z danego miesiąca):

Jeszcze załączę zdjęcie sprzed akcji dla porównania. Oba w sztucznym świetle, niestety ta brązowa bluzka gdzieś mi się zapodziała i musiałam wystąpić w czarnej…

Untitled-4

Kusi mnie radykalne cięcie, może nawet stopniowanie, ale teraz kompletnie nie mam na to czasu:(


Na koniec jeszcze raz stokrotnie dziękuję Ewie za zorganizowanie akcji i poświęcenie, dosłownie. Trzymam kciuki Droga Ewo za Twój powrót do zdrowia:*

One thought on “Pokrzywa majowa i podsumowanie akcji zapuszczania włosów

  1. Gratuluje pięknego wyniku. Wcierka Jantar u mnie zdziałała cuda.
    Podziwiam, że możesz pić pokrzywę! Ja nie jestem wstanie znieść zapachu ziół. A już wmusić je w siebie? Nie da rady.. kosmos jakiś.

    1. Ev pisze:

      Dziękuję:*
      Te „swoje” ziółka są całkiem smaczne:) Pokrzywa akurat należy do moich ulubionych (obok lipy). Może spróbuj..? 😉
      Nie obwiniam o przyrost Jantaru, stosowałam od połowy miesiąca i niezbyt często…

  2. Shirley pisze:

    przyrost widoczny, gratuluję! 🙂 U mnie też króluje pokrzywa, którą nawet bardzo polubiłam. Chociaż pierwszy kubek takiej własnoręcznie uzbieranej i ususzonej pokrzywy do najsmaczniejszych nie należał, jednak w smaku jest bardziej intensywna niż wszelkie kupne zioła.

    P.S. na tych zdjęciach w naturalnym świetle mają taki nietypowy kolor, zmieniałaś coś? 🙂

    1. Ev pisze:

      Witaj Kasiu:* Dawno Cię tu nie było, u Was też nie pisałaś już długo…

      Fajnie, że też zbierasz pokrzywę:* W ogóle swoje zioła, warzywa, mydełka… zupełnie inne niż sklepowe;)

      Nie, nic nie zmieniałam poza oświetleniem… Moje włosy w każdym świetle mają inny kolor, nic na to nie poradzę… Staram się robić cały czas w tym samym oświetleniu (sztucznym) i na tych samych parametrach, ale i tak na tle innej bluzki nawet jakoś tak inaczej wyjdą… Taki ich urok.

  3. OLA pisze:

    Gratuluję przyrostu. Naprawdę rewelacyjny wynik 🙂 Ja nie mogę przebić się przez barierę 1 cm. Obecnie używam wcierki Jantar, ale poza nowymi babyhair’sami nie zauważyłam szybszego przyrostu 🙁
    Może picie drożdzy by coś dało, ale ich smak…nie do pokonania dla mnie.

    1. Ev pisze:

      Witaj Olu:)
      też długo nie mogłam się przebić poza 1cm. Drożdże dają się wypić, choć przyznaję: ciężko… Próbowałaś ziół? Skrzypu albo pokrzywy? Herbatki ziołowe są całkiem smaczne;)

  4. Ewa pisze:

    3m w miesiąc to faktycznie absurd i coś niemożliwego 😀
    Moje włosy naturalnie dość szybko rosną, chociaż ja tam nigdy nie mierzyłam, ale gratulacje dla Ciebie za taki przyrost 🙂
    Świeża herbatka z pokrzywy to jest to! Miałam na nią fazę przez kilka dni, chyba czas do tego wrócić 🙂
    http://www.czterydni.pl

    1. Ev pisze:

      3m się nie da^^ ale 3cm jak najbardziej;)
      Nigdy Cię nie kusiło, Ewo, zeby zmierzyć?

      Dziękuję za komentarz i miłe słowo:*

  5. Ewa pisze:

    No właśnie 😉 Popraw sobie literówkę: ” Nawet nie wiecie jak się cieszę, zawsze myślałam, że 3m w miesiąc to jakiś absurd i coś kompletnie niemożliwego (…)”

    1. Ev pisze:

      1/3 a jednk się prześlizgnęła z tej euforii;) dzięki za przytomność:)

  6. Ewa Bl pisze:

    Slicznie Ci dziekuje Kochana :*** Gratuluje rekordowego wyniku :)))!!! Twoje falowance piekne, jak zawsze :)!

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.