Hej, ho!
Dzisiejszy odcinek będzie o fajnym pisaku, który już kilka lat temu mnie zauroczył. Wykonamy dziś szybki i prosty dyptyk przedstawiający dwa drzewa. Właściwie nie wiem dlaczego padło akurat na drzewa. Tak po prostu. Faktem jednak jest, że ten pisak znacznie ułatwi nam zadanie. Zaczynamy!
Jako, że miałam kawałek wolnej ściny, postanowiłam ją zapełnić – w tym celu zakupiłam dwie proste i tanie ramy w sklepie Ikea. Początkowo nosiłam się z zamiarem oprawienia dwóch czarno-białych fotografii, jednak nie mogąc się zdecydować na jakieś konkretne dwie, odwlekałam całe zdarzenie w czasie. Wreszcie przypomniałam sobie, że kiedyś bardzo lubiłam proste szkice, i, że miałam nawet fajny 'artystyczny’ pisak do tego celu.
Mój zestaw startowy prezentował się tak:
Na początek zaprezentuję pokrótce możliwości pisaka ZIG Art & Graphic Twin. Jest oczywiście końcówka 'klasyczna’, cienka, którą można tworzyć precyzyjne i równe linie:
O wiele ciekawiej prezentują się możliwości końcówki 'artystycznej’. Końcówka pisak przypomina gumowy szpiczasty pędzelek, który reaguje na sposób prowadzenia narzędzia: kąt rysowania, siłę nacisku oraz na prędkość przesuwania nim po papierze. Przy szybkich pociągnięciach tusz nie nadąża się wchłonąć w papier i zostawia wrażenie jakby zarysowania węglem (szczególnie widać to na bardziej fakturowych papierach). Końcówka pozwala dynamicznie zmieniać grubość linii, do tego stopnia, że rysowanie przypomina wręcz malowanie pędzelkiem, ponieważ narzędzie to pozostawia bardzo 'organiczny’ ślad:
Ten ślad idealnie wprost nadaje się do szybkich szkiców wrażeniowych, ale także sprawdzi się przy rysunkach studyjnych. Moje drzewa jednak powstały z wyobraźni – tak samo jak pomysł ich stworzenia.
Art & Graphic Twin przewyższa pędzel wygodą stosowania. Nie potrzebujemy co chwilkę zanurzać pędzla w farbie, w ogóle nie potrzebujemy farby ani rozpuszczalnika. Nie wymaga on czyszczenia po użyciu… A minusy? Zasadniczo brak tonowania – w miarę jak ze zwykłego pędzla znika farba, jego ślad staje się subtelny, rośnie przezroczystość warstwy. Tutaj tego nie doświadczymy – można próbować z różnymi odcieniami szarości, ale to wymaga już kilku pisaków, a do najtańszych one nie należą;)
Rysunki wyglądają trochę jak grafiki, wręcz wydruki…
Natomiast po oprawieniu tak:
Nie jestem do końca przekonana do efektu, ponieważ rysując zapomniałam niestety o marginesach… Chwilowo tak zostanie, ale możliwe, że gdy znudzę się drzewami, zastąpię je czymś nowym, biorąc pod uwagę marginesy.
Pokażę jeszcze jak dyptyk prezentuje się na ścianie:
Znacie te pisaki? Jakie jest Wasze zdanie na ich temat?
Fajny ten pisak! gdzie można go kupić? U mnie w sklepie nie widziałam nic podobnego…
Ja kupiłam w sklepie dla plastyków w Krakowie. Możliwe, że będzie także dostępny w większych sklepach papierniczych.