Odrobina słonecznych wspomnień w te szare dni. Nawłoć kanadyjska, roślina masowo podbijająca łąki i nieużytki naszego kraju jesienią. Złotawa, krucha i miła… hmm i inwazyjna, wypierająca naszą rodzimą nawłoć pospolitą. Czasami występują obok siebie. Kanadyjska oczywiście dominuje, jak wyższe, puszyste pióropusze.
Po przekwitnięciu zmienia barwę na białą i rozsiewa z wiatrem puch swoich nasion.
W lesie robi się nastrojowo.
Dlaczego piszę dziś o nawłoci?
Zwykle jesienią wspominam, nawet bardziej niż zimą. Ta pora jak żadna inna skłania do refleksji na temat życia i przemijania.
Wszystko mija. Nawet najdłuższa żmija – jak pisał Stanisław Jerzy Lec. Nawet mydełko nawłociowe kiedyś się skończy. I została ostatnia kostka. Ot co.
A było ich dużo.
Nawłoć
Ostatnie lata, podobnie jak i ten rok, upływały mi na testowaniu masy maceratów ziołowych w mydłach, ale z mydła nawłociowego jestem najbardziej zadowolona. Najdłużej utrzymał się w nim też zapach (nawet dłużej niż we wrotyczowym), a niby nie zawiera go dużo (około 0,4-0,6% olejku eterycznego) i samo ziele nawłoci pachnie raczej subtelnie.
Nawłoć stosuje się częściej w formie naparów, odwarów i maceratów wodnych oraz wyciągów alkoholowych. Główną jej „specjalizacją” jest układ moczowy: odkaża i działa moczopędnie. Kosmetycznie ziele nawłoci stosować można do przemywania skóry problematycznej (z trądzikiem, wypryskami, łojotokiem, zapaleniem mieszków włosowych). Napar z ziela nawłoci oczyszcza i zwęża pory skóry oraz może rozjaśniać cerę.
Więcej o nawłoci możecie przeczytać w tym artykule.
Mydło
Jak pisałam w poprzednim wpisie na temat mydła wrotyczowego – tym razem nie będzie przepisu.
Napiszę jedynie jak zrobiłam fakturę na tym mydle. Prosto – opruszyłam cynamonem gdy było już dość gęste i podrapałam patyczkiem do szaszłyków. Nic nadzwyczajnego, ale efekt całkiem mi się spodobał.
Tutaj przeważnie było miejsce na przepis. Będzie łyse zdjęcie. I informacja, że mydło pachniało bardzo przyjemnie.
Jeśli zbierze się 10 komentarzy to obiecuję dorzucić przepis. Znów prosty, ale skuteczny.
Robiliście mydło z nawłocią? Lubicie takie?
Ja już za moim tęsknię i nie mogę się doczekać, żeby w przyszłym roku znów sobie takie zrobić.
Naturalnie piękne
Pasjami zbieram i używam zioła, wykorzystanie ich w mydłach to mój plan na przyszły rok 🙂 a nawłoci akurat ci u nas dostatek… Pozdrawiam serdecznie
Tradycja święta rzecz, przepis na grafice musi być 😊
Wszystko jest super!
Chciałam o coś zapytać, mam nadzieje że nie robie nadużycia😊
pierwszy raz do tego podchodzę, szukam wszędzie informacji i nie jest to takie proste
Mam swój macerat wrotyczowy na oleju kokosowym,kupiłam gotową bazę mydlaną kozie mleko,i chciałabym dowiedzieć się o proporcje ,ile mogę dodać maceratu do bazy ,
Dziękuję z góry 🥰