Hej, ho!
Impulsem do powstania niniejszego wpisu, jak również tytułowych lampionów, była rozmowa. Pewna znana mi osoba robi samodzielnie świece. Miesza woski, stearynę, zapachy… Po czy formuje z tych surowców aromatyczne dzieła. Dzieła, które nie mają oprawy. Przeważnie lądują w prostych, szklanych pojemnikach. To również ma swój urok! Ale wyobraźcie sobie, że przy pomocy farb do szkła i kilku technik takie świece można pięknie ożywić i dodać im charakteru?
Zachęcam do zapoznania się z wpisem Malowanie na szkle, gdzie znajdziecie sporo zdjęć, opis jak krok po kroku przenieść i wypełnić wzór na szkle metodą klasyczną.
Do zdobień, które dzisiaj zaprezentuję, nie potrzeba specjalnych zdolności. Za materiały posłużą farby do szkła, konturówki, pędzelek, kawałek gąbki, nożyczki, taśma klejąca, patyczki higieniczne, wykałaczka, trochę chusteczek lub kawałków ręcznika papierowego oraz szklane słoiczki. Ja wykorzystam takie małe szklane słoiczki po jogurcie:
Ozdabianie słoiczków to miłe zajęcie, ale czasami dobrze mieć w zanadrzu trochę skupienia, chociaż ogólnie nastawiamy się na zabawę kolorem i formą. Przyda się również trochę wyobraźni, aby określić w jaki sposób chcemy, aby światło przechodziło przez farbę i jakie cienie/kolory rzucało. Możliwości jest bez liku.
Pokażę kilka przykładów.
Zaczniemy od bardzo prostego, a efektownego zdobienia. Wycinamy serduszka z taśmy klejącej, naklejamy na słoiczek, po czym całą powierzchnię słoiczka topujemy gąbką pokrytą farbką, jak na zdjęciu poniżej. Ta technika pozwala nauzyskanie w miarę jednolitej powierzchni, bez smug. Czasami powstają także pęcherzyki powietrza, chociaż w moim odczuciu dodają one uroku. Można użyć kilku kolorów. W tym przykładzie wybrałam żółty i niebieski – a zielony pojawił się dodatkowo, z połączenia tych dwóch farb. Jeśli nie satysfakcjonuje nas intensywność koloru, po wyschnięciu farby można dołożyć kolejną warstwę, albo warstwę innego koloru – co kto lubi.
Zanim farbka całkiem wyschnie, usuwamy taśmę – można ją podważyć nożyczkami, nożykiem albo inlayem. Powstanie ażur, któremu można domalować kontury. Do tego kilka kropeczek i już mamy wzór numer jeden.
A tak nasz wzór świeci w ciemności:
Kolejnym zdobieniem będą proste kropeczki, wykonane przy pomocy wacika. Można dodatkowo wzbogacić technikę konturówką:
Rozwiązanie jest proste i szybkie, a efekt:
I w ciemności:
Można także zrezygnować z konturów na rzecz kolorów i zrobić tęczę. Jeśli mocniej dociśniemy patyczek do szkła, powstanie nam kółeczko, taka niby-gmułka. Jeśli dotkniemy delikatnie, będzie pełna kropeczka.
Tęcza po ciemku:
Teraz ponownie sięgniemy po taśmę klejącą i wyznaczymy krawędź górną i dolną. środek pokryjemy równo farbą z gąbki i dodamy „smugi” mocniejszego koloru. Po odklejeniu taśmy poprawimy kontury… I może dodamy kilka kropeczek konturówką… Albo dużo, dwukolorowych kropek…
Niby proste, jedno czy dwukolorowe, ale światło przechodzące przez farbę da ładny kolor:
Lepiej to jednak widać, gdy dookoła ciemność:
Poniżej z pozoru skomplikowany wzór… Całość pokryta równo kolorem pomarańczowym za pomocą gąbeczki, dodatkowo miejscami dołożone (z gąbki) plamki złotego. Żeby uzyskać gwiazdki robimy grubszą kropkę konturówki i wykałaczką „rozciągamy” ramiona gwiazdek, niekoniecznie na wprost…
Po ciemku wychodzą troszkę pajączki, więc nie każdemu efekt przypadnie do gustu, ale kolor jest wyrazisty:
Tym, którzy lubią bardziej szalone wzory, zapewne przypadnie do gustu również prosty do wykonania i efektowny „zaciekowy” słoiczek. Ten powstał przez nakładanie farby do szkła pasami dookoła słoiczka, a następnie zmieszaniu ich wykałaczką i pędzelkiem w różnych kierunkach. Użyte kolory do turkusowy i złoty:
Przy podświetleniu, na zdjęciu złoty wygląda trochę jak żółty. W rzeczywistości jest bardzo ładny i rzuca fantazyjne cienie, bardzo organiczne:
Na pewno nie wyczerpałam w tym wpisie tematu. I na pewno jeszcze nie raz przeczytacie u mnie o malowaniu na szkle. Jeśli macie niedosyt po dzisiejszym wpisie, to pod moim pierwszym postem o malowaniu na szkle zamieściłam sporo zdjęć swoich malowanek. Technika jest wdzięczna i pozwala ożywić nawet z pozoru nudny słoiczek.
Dajcie koniecznie znać która z zaprezentowanych technik podoba Wam się najbardziej. A może już coś zmalowaliście i chcecie się pochwalić? Bardzo jestem ciekawa jakie macie podejście do takich ozdabianek: fajna personalizacja przedmiotów czy kicz?
Ślicznie to wyszło 🙂
Dzięki! 🙂
Bardzo fajne techniki malowania na szkle, które dają ciekawe efekty ☺ Oczarował mnie lampionik z serdeszkiem oraz ten z niebieskim paskiem w kropeczki 😉
Ten niebieski w kropeczki mnie również bardzo się podoba 🙂
Nazbierałam całe pudło takich słoiczków. To, co w nich wcześniej było, było pyyyszne 🙂 Wyrzucić słoiczki szkoda, bo ładne są przecież, ale pomysłu na to, co z nimi zrobić nie miałam. A tu prosto i krok po kroku pokazane, jak można z nich zrobić prawdziwe cudeńka! Serduszka z taśmy klejącej i złote pajączki urzekły mnie najbardziej. Nigdy nie malowałam na szkle, ale chyba spróbuję 🙂 #dobrykomentarz
Same w sobie słoiczki też są super – jako salaterki na minideserki albo gotowe, bezbarwne lampioniki. Można ich też użyć jako wazoniki na małe kwiatuszki (np. konwalie), jako organizery na biurko (trzymam w nich małe pędzelki, kredki, długopisy, nożyczki). Na pewno znalazłoby się jeszcze milion innych zastosowań… Dziękuję za #dobrykomentarz :*