Po krótkiej przerwie przyszła pora na małe co nieco.
Przygotujemy dziś domową wersję popularnego smarowidła do kanapek, w nieco zdrowszej odsłonie. Dwa nieco oczywiste zastosowania gratis;) Zapraszam!
Domowy krem orzechowy
Do przygotowania kremu orzechowego użyłam orzechów makadamia oraz nerkowca (dodałam znacznie więcej niż na zdjęciu – robiłam krem wg konsystencji, a nie proporcji). Najfajniejsze jest to, że taki krem można skomponować samodzielnie – z czego tylko mamy ochotę. Moja wersja zawiera dwie łyżki oleju kokosowego, łyżkę ksylitolu i gorzkie kakao. (Dajcie mniej – mi wyszło trochę za gorzkie – ale takie lubię). Ponadto przyda nam się mleko, ale także niewiele.
Składniki po prostu blendujemy. Można wcześniej zgnieść orzechy i pomieszać je łyżką z olejem kokosowym i mlekiem. I… tyle. Zero magii. Można zjeść od razu lub przechowywać w słoiczku w lodówce.
Na szczęście krem orzechowy jest smaczny i znika szybko, nie trzeba się martwić o to, że nie dodaliśmy konserwantów;)
i jeszcze wersja owocowa:
Naleśniki
Jeśli macie więcej czasu to spróbujcie koniecznie naleśników z domowym kremem orzechowym i owocami. Akurat miałam pod ręką jabłko, banany i nieco sfatygowane gruszki.
Naleśniki wysmażam jak zwykle (woda, 2 jajka, mąka pszenna i żytnia):
Smaruję kremem orzechowym i wrzucam kilka owoców „niespodzianek” do środka:
Teraz wystarczy złożyć na pół i dodać więcej owoców.
I jeszcze wersja z miodem:
Zdjęcia nie odzwierciedlają smaku, niestety, więc musicie mi uwierzyć na słowo, że były pyszne:)
Przetestujecie?
Nie za dużo kakaa? Ta masa jest czarna!
Tak, za dużo. Później dodałam jeszcze sporo orzechów nerkowca.