Hej, ho!
Dziś wskrzeszę stare muszelkowe kolczyki, na których farba zmatowiała, poszarzała i miejscami zaczęła odpryskiwać. Zrobię to w bardzo prosty sposób. Podobnie zostanie ozdobiony nowy wisiorek z zimnej porcelany. Użyję jak ostatnio farb do szkła – polubiłam się z tą techniką, ponieważ daje niezłe efekty. No to do dzieła!
Zaczniemy od pomalowania kolczyków na jeden kolor farbą do szkła. Wybrałam zielony:
Następnie wyznaczyłam linie dosyć prostego podziału srebrną konturówką, ponieważ zakupione przeze mnie bigle także są tego koloru.
Jeszcze tylko wypełnienie innym kolorem. U mnie jest to bordowy.
Po założeniu bigli i drucików w komplecie z wisiorkiem wyglądają jak na zdjęciu poniżej. Niestety nie mam wprawy w wyginaniu drucików, ale liczę na to, że kiedyś się nauczę… Na pewno będę potrzebowała malutkie zgrabne kombinerki do tego, którymi póki co nie dysponuję…
Jeszcze rewersy. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym rewersów nie pomalowała inaczej;)
Kolczyki solo z przodu:
Wisiorek:
No i nie obędzie się prezentacji na uchu:
Co myślicie o takiej „reanimacji” starych rzeczy? Wolicie wyrzucić i kupić nowe, czy modyfikować i naprawiać stare?
Ja tam wolę wyrzucić… Nie mam cierpliwości do takiego kombinowania.
A mnie efekt się podoba.
A nie tak „nowocześnie”, że zepsuło się to wyrzucę i kupie sobie nowe.
Ten wisiorek nie pasuje do kolczyków. Dziwny jest…
Super, podoba mi się. Bardzo lubię takie odnawianie 🙂
🙂